Kategorie artykułów

Sakrament małżeństwa (37)
Celebracja aktu małżeńskiego (45)
Miłość ludzka w planie Boga (69)
Czystość przedmałżeńska (15)
Płodność i planowanie dzieci (36)
Początek życia ludzkiego (10)
Wychowanie seksualne dzieci (10)
Orgazm (18)
Inicjacja, gra wstępna (33)
Ciąża i diagnostyka prenatalna (12)
Leczenie niepłodności (11)
Wstrzemięźliwość seksualna (42)
Poronienie (4)
Menopauza (5)
Choroby, trudne sytuacje (67)
Masturbacja (15)
Pornografia (13)
Seksoholizm (9)
Środki antykoncepcyjne (29)
In vitro (11)
Syndrom poaborcyjny (7)
Modlitwy małżeńskie (6)
Pożądliwość serca (54)
Podejście do grzechów seksualnych (57)
Historia i nowoczesność (35)
Stereotypy (51)
Zdrada (11)
Historie z życia (43)
O nas Kontakt

WESPRZYJ NAS

Zbezczeszczenie świątyni ludzkiego ciała

Zbezczeszczenie świątyni ludzkiego ciała

W 1. liście do Koryntian św. Paweł surowo piętnuje „rozpustę”, czyli grzech przeciwny świętości ciała — grzech nieczystości: „Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Albo czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem — jak jest powiedziane — dwoje jednym ciałem.

Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech, popełniony przez człowieka, jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy” (1 Kor 6,15-18). Grzechy, które są tu napiętnowane dotyczą bezpośrednio ciała, są skierowane przeciwko ciału. Stąd też częste nazywanie grzechów seksualnych grzechami cielesnymi. Są one przeciwieństwem cnoty czystości, która utrzymuje ciało w świętości i we czci (por. 1 Tes 4,3-5). „Grzechy takie niosą ze sobą „zbezczeszczenie” ciała: odebranie mu owej czci, jaka jest należna ciału kobiety czy mężczyzny ze względu na godność osoby”(TC).

Kluczem do zrozumienia tak surowego upomnienia są kolejne słowa listu, w których ciało chrześcijanina jest nazwane „świątynią”, czyli mieszkaniem Ducha Świętego: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?”(1 Kor 6,19). Grzech przeciwko ciału jest zarazem „zbezczeszczeniem świątyni”. O godności ciała ludzkiego stanowi tylko to, że należy do człowieka jako wyjątkowego, rozumnego bytu na ziemi, ale przede wszystkim nadprzyrodzony fakt zamieszkania w duszy i ciele człowieka samego Ducha Świętego. Jest to owoc odkupienia w Jezusie Chrystusie. Od czasu odkupienia ciało człowieka nie jest już tylko jego własnym ciałem, ale ciałem Ducha św. Dlatego trzeba je czcić, dbać o nie, tak jak dba się o świątynię Boga, utrzymywać ją w świętości i we czci. Powinność moralna ma w tym odkryciu swoje najgłębsze uzasadnienie.

Traktowanie ciała jako świątyni Ducha św. Paweł łączy z odkupieniem dokonanym przez Jezusa Chrystusa. „Poprzez odkupienie każdy człowiek otrzymał od Boga jakby na nowo samego siebie, swoje ciało. Chrystus wpisał w ciało ludzkie — w ciało każdego mężczyzny i każdej kobiety — nową godność, skoro w Nim samym to ludzkie ciało zostało przyjęte do jedności Osoby Syna – Słowa” (TC).  W Jezusie Chrystusie ciało ludzkie staje się ciałem Boga, w ten nadprzyrodzony sposób uzyskuje nową godność. Także nasze ciała dzięki odkupieniu dokonanemu przez Jezusa Chrystusa stają się nową rzeczywistością – przyjmują Ducha św., który zaczyna mieszkać w ludzkim ciele jak w swojej świątyni. Z tym faktem każdy chrześcijanin musi się liczyć myśląc o swoim własnym ciele jak i ciele drugiej osoby – mężczyzny wobec kobiety i kobiety wobec mężczyzny. „W tym uświęcającym Darze każdy człowiek, każdy chrześcijanin otrzymuje siebie samego na nowo w darze od Boga. Ten nowy Dar (i dar) zobowiązuje. Apostoł odwołuje się do tego wymiaru zobowiązania, pisząc do ludzi wierzących, którzy mają świadomość Daru, ażeby przekonać ich, że nie należy popełniać „rozpusty”, nie należy „grzeszyć przeciwko własnemu ciału” (1 Kor 6,18)”(TC), bo „Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała” (1 Kor 6,13). Ciało odkupione przez Chrystusa oznacza nową miarę świętości ciała – utrzymanie tego ciała w świętości i we czci.

Czystość jest więc także oznaką „życia według Ducha”, czyli ujawnia się poprzez nią tajemnica odkupienia ciała zapoczątkowana we Wcieleniu. „Tajemnica ta owocuje w czystości na sposób szczególnego zobowiązania — a więc na sposób etyczny. To, że „zostaliśmy nabyci za wielką cenę” (por. 1 Kor 6,20), tj. właśnie za cenę odkupienia Chrystusowego, rodzi bowiem szczególne zobowiązanie, czyli powinność, ażeby „utrzymywać ciało w świętości i we czci”. Świadomość odkupienia ciała pracuje w woli ludzkiej na rzecz „powstrzymywania się od rozpusty” (por. 1 Tes 4,3-5), owszem, na rzecz urobienia potrzebnej ku temu umiejętności, czyli sprawności zwanej cnotą czystości”(TC).

W liście do Koryntian są obecne dwa wymiary czystości wymiar moralny, czyli cnota, oraz wymiar charyzmatyczny, czyli dar Ducha Świętego.

„Chociaż utrzymanie ciała „w świętości i we czci” kształtuje się na drodze powstrzymania „pożądliwej namiętności” — i droga taka jest nieodzowna — to przecież owocuje ono zawsze w głębszym doświadczeniu tej miłości, która w całą istotę człowieka, a więc także w jego ciało, wpisana jest „od początku” wedle obrazu i podobieństwa samego Boga. Dlatego też św. Paweł kończy swój wywód z 1 Listu do Koryntian (6,13 – 20) znamiennym wezwaniem: „Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” Czystość jako cnota, czyli umiejętność „utrzymania ciała ludzkiego w świętości i we czci”, sprzymierzona  z darem czci jako owocem zamieszkania Ducha Świętego w „świątyni” ciała, sprawia taką pełnię jego godności we wzajemnym odniesieniu ludzi, w której uwielbiony jest sam Bóg. Czystość jest chwałą ciała ludzkiego przed Bogiem. Jest chwałą Boga w tym ciele człowieka, przez które ujawnia się jego męskość i kobiecość. Z niej też płynie owo szczególne piękno, które przenika w każdą sferę wzajemnego obcowania ludzi, pozwalając wyrazić w tym prostotę i głębię, serdeczność i niepowtarzalny autentyzm osobowego zawierzenia”(TC).

„Panie, Ojcze i Boże mego życia […]. Niech nie panują nade mną żądze zmysłowe i grzechy cielesne, nie wydawaj mnie bezwstydnej namiętności” (Syr 23,4-6).

 

 opr. br.Ksawery Knotz


Podobne artykuły: